Marszałek Warmii i Mazur: Port w Olsztynie jest kluczowy dla regionu

Mateusz Kieruzal, Rynek Lotniczy: Skumulowana strata netto za ostanie siedem lat to ponad 146 mln złotych. Nie ma jeszcze danych finansowych za rok 2023, ale można domniemywać, że port również odnotował stratę. Czy województwo kolejny raz pokryje część strat? 

Marcin Kuchciński, marszałek województwa warmińsko-mazurskiego: Samorząd Województwa podejmując decyzję o budowie portu lotniczego w regionie, opartą na analizach, badaniach i prognozach, miał świadomość tego, że przez pierwsze lata funkcjonowania, lotnisko nie osiągnie progu rentowności, co wiąże się z potrzebą dofinansowania jego działalności. Nie jest to sytuacja wyjątkowa – wiele mniejszych portów lotniczych wymaga wsparcia finansowego od swoich właścicieli. Oczywiście zarówno Zarząd Województwa, jak też Spółka zarządzająca Portem Lotniczym Olsztyn-Mazury, robią wszystko, aby strata finansowa była jak najmniejsza, szukając rozwiązań pozwalających na zwiększenie przychodów portu np. z tytułu sprzedaży usług okołolotniskowych.

 Prace pracami, a dług rośnie.  

Mówiąc o wskaźnikach finansowych w kontekście działalności lotniska, należy podkreślić również, jak Port Lotniczy Olsztyn-Mazury, jako fundamentalna część infrastruktury komunikacyjnej Warmii i Mazur oraz całego obszaru północno-wschodniej Polski, wpływa na rozwój społeczno-gospodarczy regionu: generując nowe miejsca pracy, zmniejszając wykluczeniekomunikacyjne, stymulując ruch turystyczny, wspierając lokalnych producentów i dostawców usług, czy też wpływając na wzrost potencjału gospodarczego i inwestycyjnego.  

Jaki przychód dla regionu wygenerowało lotnisko w Szymanach? 

Szacujemy, że przez pierwsze osiem lat funkcjonowania Port Lotniczy Olsztyn-Mazury wygenerował ponad 150 mln złotych przychodu dla województwa warmińsko-mazurskiego i jest to wynik oparty głównie na ruchu turystycznym stymulowanym dostępnością lotniczą Warmii i Mazur. Niestety nie wszystkie pozytywne efekty obecności portu lotniczego w regionie są mierzalne, nie zmienia to jednak faktu, że istnieją i należy o nich mówić. 

W tegorocznym sezonie letnim z Szyman regularnie będzie można polecieć dwa razy w tygodniu do Krakowa. Taką samą liczbę połączeń do Londynu zaoferuje Ryanair. Bardzo uboga siatka połączeń.  

Tegoroczna letnia siatka połączeń Portu Lotniczego Olsztyn-Mazury wyglądałaby zupełnie inaczej, gdyby nie nieplanowane wcześniej zawieszenie tras do Dortmundu i Londynu-Luton przez linię lotniczą Wizz Air. Jak wszyscy wiemy jest to spowodowane koniecznością uziemienia znacznej części floty Wizz Air, a dokładniej samolotów A320neo, których silniki amerykańskiej firmy Pratt&Whitney wymagają przeglądu i naprawy. Ta niełatwa sytuacja dotknęła wiele lotnisk w Polsce i Europie, na których Wizz Air drastycznie ograniczył swoją obecność, zmniejszając częstotliwość lotów lub zawieszając trasy.  

Port Lotniczy Olsztyn Mazury niestety nie ma wpływu na tego typu zdarzenia losowe, których nie da się przewidzieć. Mamy deklarację przewoźnika o tym, że planuje wznowić loty na tymczasowo zawieszonych trasach, jak tylko odzyska możliwości operacyjne. Poza regularnymi lotami do Krakowa i Londynu-Stansted, pasażerowie naszego lotniska będą mogli skorzystać tego lata z bezpośrednich lotów czarterowych do Turcji i Albanii z Itaką oraz w sezonie zimowym do Kenii.  

Czy dopłacanie do działalności nierentownego portu z publicznych pieniędzy jest w takim razie uzasadnione? 

Fakt, że przez kilka miesięcy siatka połączeń Portu Lotniczego Olsztyn-Mazury będzie mniejsza niż planowano, nie może rzutować na długoterminową ocenę zasadności inwestycji w infrastrukturę transportową woj. warmińsko-mazurskiego. Idąc takim tokiem myślenia można by poddawać pod dyskusję „zasadność” finansowania każdego jednego elementu infrastruktury komunikacyjnej w regionie (trakcja kolejowa, przystanki, pociągi, autobusy, utrzymanie dróg itp.) nie wspominając już o innych aspektach, mających wpływ na życie mieszkańców naszego regionu jak na przykład sport czy kultura.  

Należy również pamiętać, że Spółka zarządzająca portem lotniczym generuje przychody nie tylko stricte z obsługi połączeń regularnych, ale również z obsługi lotów czarterowych oraz innych źródeł np. obsługi cargo, wynajmu infrastruktury dla potrzeb wojska, lotów medycznych, ruchu biznesowego i general aviation czy szkoleń pilotów. Te wszystkie elementy stanowią nieodzowną całość działalności lotniska i stanowią o uzasadnionej potrzebie jego bieżącego utrzymywania, jako fundamentalnej części infrastruktury komunikacyjnej Warmii i Mazur oraz całego obszaru północno-wschodniej Polski. 

Urzędy marszałkowskie województw lubuskiego, kujawsko-pomorskiego i podkarpackiego rozpisują przetargi na „promocję” regionu, aby zachęcić linie do latania z portów w Babimoście, Szwederowie i Jasionce. Czy zamierzacie wziąć z tych województw przykład? 

Urząd Marszałkowski Województwa Warmińsko-Mazurskiego realizuje własną politykę promocyjną, jeśli chodzi o promocję turystyczną i biznesową regionu. Nie wykluczamy, że w przyszłości również będziemy chcieli promować się wśród odbiorców, którzy są potencjalnymi pasażerami linii lotniczych, żeby zachęcić ich do odwiedzenia naszego regionu. 

Port nigdy nie zanotował zysku. Czy działalność olsztyńskiego portu lotniczego jest zatem zasadna? Czy jest to symbol prestiżu, który jednak nie dał zamierzonego celu?

 Port Lotniczy Olsztyn-Mazury jest kluczową inwestycją w infrastrukturę komunikacyjną województwa warmińsko-mazurskiego i pomimo aktualnej starty finansowej, ciężko wyobrazić sobie dalszy rozwój naszego regionu bez lotniska. Nie jest to kwestia „prestiżu” a jedynie racjonalne planowanie przyszłości naszych mieszkańców, lokalnych przedsiębiorców i producentów. W tym zakresie lotnisko już realizuje swoją podstawową misję – minimalizując wykluczenie komunikacyjne, oferując usługi wspierające rozwój lokalnych przedsiębiorców – np. w ramach projektu Olsztyn-Mazury Food Cluster, który powstał z myślą o wykorzystaniu potencjału warmińsko-mazurskiej branży rolno-spożywczej, w tym produktów ekologicznych oraz bio zapewniając kanały dystrybucji ich produktów drogą lotniczą, otwierając  przed nimi międzynarodowe rynki, czy też ściągając nowych inwestorów np. firmę Consultornix z podkrakowskich Balic, która specjalizuje się w produkcji wysokiej jakości aparatury medycznej i która jest w trakcie budowy centrum logistyczno-produkcyjnego w strefie okołolotniskowej w Szymanach – inwestycja ta przyniesie docelowo nawet 100 nowych miejsc pracy.  

Jakie działania zamierzacie podjąć, aby siatka połączeń się rozrosła, a port zaczął w końcu na siebie zarabiać? 

Port Lotniczy Olsztyn-Mazury jest w stałym kontakcie ze wszystkimi liniami lotniczymi operującymi w naszej części Europy. W planach było uruchomienie kilku tras, które miały wystartować w 2020 i 2021 roku. Niestety pandemia skutecznie to uniemożliwiła i co może nawet ważniejsze wpłynęła też na zmianę optyki przewoźników co do otwierania nowych połączeń z mniejszych portów regionalnych. W chwili obecnej przewoźnicy dłużej kalkulują potencjalne ryzyka związane z uruchamianiem nowych tras, a co za tym idzie proces ogłaszania połączeń mocno się wydłużył. Wszystko wskazuje na to, że w sezonie letnim 2025 będziemy mogli mieszkańcom naszego regionu zaoferować nowe połączenia regularne i czarterowe z wylotem z naszego lotniska. 

Za ile lat działalność lotniska będzie rentowna? 

Dalszy rozwój Portu Lotniczego Olsztyn-Mazury oraz docelowo osiągniecie progu rentowności opieramy w głównej mierze na dywersyfikacji źródeł przychodu Spółki, w tym rozszerzeniu katalogu usług okołolotniskowych, związanych m.in. z długoterminowym postojem statków powietrznych oraz ich serwisowaniem. Wszystkie te działania, będą miały przełożenie na zwiększenie ruchu na naszym lotnisku oraz wzrost popytu na kompleksową obsługę tych operacji. W zależności od czynników zewnętrznych, prognozuje się osiągnięcie rentowności w latach 2028 – 2032.